“Bariery są po to aby je łamać”

Każdego z nas spotyka moment w życiu, gdzie łapiemy stan stagnacji, zarówno fizyczną, jak i psychiczną. Każdy dzień staje się monotonny, jak “dzień świstaka”. W takim momencie warto usiąść sam na sam ze sobą i porozmawiać właśnie ze sobą. Zadaj sobie pytanie, co możesz poprawić w swoim życiu? Gdzie kończy się Twoja strefa komfortu i dlaczego? Co zrobić, aby odważyć się ją przełamać? I co może się zmienić na lepsze, jeśli tylko odważysz się podjąć działania?

Ja cały czas staram się pokonywać swoje bariery, zarówno te fizyczne na siłowni, jak i te psychiczne w mojej głowie. Mogę podać Ci nawet kilka przykładów…

Kiedyś byłem bardzo zamknięty w sobie i czułem się nieswojo w kontakcie z nowymi ludźmi. Stresowało mnie to. Dziś codziennie poznaję nowych ludzi i cieszę się, że mogę im pomóc.

Kiedyś bałem się prowadzić treningi personalne. Myślałem, że nie będę w stanie czegoś wytłumaczyć lub ktoś mnie wyśmieje. Dziś już o tym nawet nie myślę. Bez obaw prowadzę treningi, zarówno dla moich podopiecznych, jak i dla przypadkowych osób, które chcą ze mną trenować. Zawsze daję z siebie wszystko i motywuję te osoby, aby trening ze mną zapadł im w pamięć.

Kiedyś bałem się prowadzić swoje media społecznościowe. Lęk przed wyśmianiem i innymi negatywnymi reakcjami. Dziś obserwuje mnie kilkadziesiąt tysięcy osób, jestem założycielem Kliniki Formy. Codziennie mam styczność z kamerą, mediami i z ludźmi.

Każdy z nas ma jakieś bariery. Kiedy je pokonujemy, idziemy naprzód. Rób to razem ze mną!